Czytając książkę płakałem i śmiałem się na zmianę, pustka wróciła bez Niego, nic nie jest już takie samo” - podkreśla Mariusz Olchowik - prezes Zarządu Instytutu ks. prał. Henryka Jankowskiego w latach 2006-2010
Był najjaśniejszym celebrytą w czasach siermiężnego peerelu. „Gdyby Jezus żył współcześnie, jak ja, jeździłby mercedesem, a nie na osiołku” - powiadał. Jednocześnie rozdawał ubogim to, co dostał od bogatych. Janosik - z krzyżem zamiast ciupagi. Lech Wałęsa nazywał go bratem-bliźniakiem. Solidarność przez długie lata nosiła ich dwie twarze. Znał wszystkich i wszyscy znali jego. Gościł prezydentów, ale nakarmił też bezdomnego, a zabójcę księdza zaprosił na herbatę. Kochał Polskę - nie zawsze była to miłość odwzajemniona. Oskarżano go o szerzenie nienawiści i antysemi - tyzm. Podejrzewano o molestowanie ministrantów. Przypisywano pychę, chciwość i zamiłowanie do luksusu. Kim jest człowiek, który pomieścił tyle grzechów i cnót, a i dziś, po śmierci, wciąż budzi kontrowersje? Prawdziwy mężczyzna, urodzony biznesmen, ksiądz z powołania - Henryk Jankowski. „Chciałem żeby obraz prałata był jak najpełniejszy nie ingerowałem w treść, nie autoryzowałem treści, wyposażyłem autora w kontakty do wszystkich istotnych osób, znających prałata Jankowskiego np. od posła Borowczaka począwszy, na księżach i rodzinie kończąc. Autorowi – Jerzemu Danilewiczowi - udało się oddać postać księdza. W mojej pamięci wraca obraz prałata jakiego pamiętamy i jakiego kochaliśmy! Czytając książkę płakałem i śmiałem się na zmianę, pustka wróciła bez Niego, no i nic nie jest już takie samo” - podkreśla Mariusz Olchowik - prezes Zarządu Instytutu ks. prał. Henryka Jankowskiego w latach 2006-2010
Spółdzielcze Media WNET
Tworzymy wolne media, w których będziemy mieli dostęp do faktów. Nie możemy tego zrobić sami, dlatego tworzymy Spółdzielcze MEDIA WNET. Od Rio de Janeiro, Chicago i New York, przez Warszawę, Londyn i Paryż, aż po Władywostok i Sydney.