Starałem się dotrzeć do każdej osoby, która wymieniana jest w tej książce. Z niektórymi rozmawiałem bezpośrednio, z innymi przez drzwi, czy telefonicznie albo za pośrednictwem sali sądowej

 

Starałem się dotrzeć do każdej osoby, która wymieniana jest w tej książce. Z niektórymi rozmawiałem bezpośrednio, z innymi przez drzwi, czy telefonicznie albo za pośrednictwem sali sądowej– powiedział w Poranku WNET historyk Tadeusz Płużański, autor książki o zbrodniarzach stalinowskich Moje spotkania z bestiami

W sumie obecnie to co możemy zrobić, to pójść do takiego pana i spytać się prosto „co u pana słychać”, żeby taki stalinowski zbrodniarz nie czuł się w jesieni swojego życia tak rozkosznie i bezkarnie. I żeby sąsiedzi wiedzieli z kim mają do czynienia, że to nie jest taki miły staruszek, tylko że być może obok nich mieszka zwykły zbrodniarz komunistyczny. Tym bardziej, że w pookrągłostołowej Polsce ci ludzie są całkowicie bezkarni.

My musimy o tym przypominać, skoro sami zainteresowani chcą o tym zapomnieć. Tak jak pan Bauman, który owszem jest profesorem, dla niektórych wybitnym, a dla mnie nie, ponieważ uważam jego koncepcje socjologiczne za poststalinowski bełkot – stwierdził nasz gość.

Posłuchaj całej rozmowy!